Zakończenie baśni stanowi jej dosłowny koniec: nie ma nic do dodania do tego późnego tryumfu przyjemności, który stanowi sens i cel jej przedstawienia.
(Marthe Robert)
Finalny optymizm, szczęśliwe rozwiązania, momenty oswobodzenia, zawarcia małżeństwa czynią z happy endu samą istotę baśni, jednak to tak naprawdę cała fabuła porusza określone sfery mentalne, bo:
Elementy, które odnajdujemy we wszystkich baśniach przypominają odpryski rozłupanego kamienia, które ktoś rozsypałby na ziemi pośrodku ukwieconego gazonu; jedynie najbardziej przenikliwe oczy zdołają je dostrzec.
(Wilhelm Grimm)
I tu właśnie jest esencja, w tych szczegółach, które wzbudzają niepokój (gdyż po odcięciu radosnego zakończenia jest ich naprawdę mnóstwo).
Baśń jest jednym z naczelnych epickich gatunków ludowej literatury, która jako forma literatury prostej, oferuje specyficzną logikę świata; nie poddaje się prawom przyrody ani psychologicznym ewentualnościom. Przenika ona wiarę w tajemną moc sił nadprzyrodzonych (są zagadki, wróżby, zaklęcia, czy proroctwa), narzuca narracyjne umowności o niebłahych implikacjach, każe pozbyć się wszelkiej racjonalności, zawiesić prawa przyczynowo-skutkowe, przystać na mnogie konwencje, zrezygnować z potocznych wyobrażeń. Tam nic nie jest stałe, gdyż zmienia się w miarę potrzeb bohaterów, którymi nierzadko są czarnoksiężnicy, krasnoludki, trolle, nimfy, olbrzymy, czarownice, królewny, korzystający z magicznych przedmiotów: pierścienie, zwierciadła, lampy, miecze, ale też takich, które odgrywają szczególne role: złoty klucz, kij samobij, szklana trumna, wrzeciono, buty z bawolej skóry, pantofelki. W baśniach jest też wiele zwierząt: owieczka, lis, wilk, świnka morska, niedźwiedź, ptaszek, kot, ale duże znaczenie ma również świat liczb, które wręcz nabierają mocy twardych reguł . Tu aż roi się od ludzkich marzeń, tęsknot oraz emocji rozciągniętych między wyobraźnią, nadzieją na ich spełnienie a nieelastycznymi normami bezwzględnej codzienności. I baśniowe postaci są wtłoczone w liczne stany, możliwości, wybory: piękno a brzydota, wyrachowanie a naiwność, nadętość a prostolinijność, mądrość a głupota, bieda a bogactwo, jest bezsilność, jest przemoc, z kolei topografia (zamki, komnaty, pastwiska, szczyty gór, chaty), magiczne rzeczy, cudowność to jedynie otoczka. Baśń jest swoistą poetyką, ofertą wyboru, której nie można czytać dosłownie. Ona przekazuje ponadczasowe mądrości, zasady, prawi o konsekwencjach – pomaga w pewien sposób budować system wartości. Dzieci w ramach literackiej fikcji mogą zetknąć się z wieloma problemami (cierpienie, śmierć, zło, głupota, chciwość). Baśń to taka pierwsza lekcja etyki, która pomaga odróżniać dobro od zła, dodatkowo uczy, że dobro, sprawiedliwość, mądrość się nagradza, a zło i nieuczciwość karze Baśń nie oszukuje, pokazuje jak różni są ludzie, w jakim można się znaleźć położeniu. Dodatkowo wtajemnicza w okres dorastania i związanych z nim trudności.
Według znanego badacza baśni Bruno Bettelheima baśń uporządkowuje chaos popędów, pozwala dotrzeć do nieświadomości i wyjaśnić szereg procesów. Uczy więc zrozumienia swoich pragnień, co pozwala dziecku dojrzeć. Baśń pełni funkcję rozwojową (ale tylko dla dziecka, które dorasta i myśli zupełnie inaczej niż dorosły) oraz funkcję psychologiczną (pomaga odkryć własną tożsamość i własne powołanie, wskazując czego musi doświadczyć, by rozwinąć swój charakter). Dodatkowo badacz twierdził, że dziecko często posługuje się wyobrażeniem (przeobrażeniem) podwojenia. Polega to na chwilowym rozszczepieniu jednej osoby na dwie przeciwstawne postaci. Dzieje się tak, ażeby ocalić pozytywny obraz istoty, którą darzy uczuciem (na przykład kiedy babcia odnosi się w sposób groźny, krzyczy, to dziecko zaczyna sobie wyobrażać, że to zły wilk, okrutna macocha – w ten sposób nie chce narażać na szwank obrazu babci, która niebawem powróci). Dziecko nie tylko rozszczepia obraz bliskich, ale i swój, wtedy, gdy znajdzie jakieś wady, których w sobie nie akceptuje – służy to eliminacji swojej gorszej strony, jednak z czasem zaczyna dopuszczać do siebie myśl, że do jego osoby przynależą również cechy negatywne. Dziecku niezwykle trudno połączyć tak skrajne, opozycyjne zachowania, toteż za pomocą tego mechanizmu psychicznego może rozwiązać wiele sprzeczności. To takie przekształcenie rzeczywistego obrazu na fantastyczny, w celu godziwego wyjaśnienia sobie nieprzyjemnych wydarzeń. Niestety Bettelheim wrzuca wszystkich do jednego worka, zakładając, że każdy rozwinie się w ten sam stereotypowy sposób. Niemniej jednak ma rację, że baśnie są potrzebne, bo dysponują odpowiednimi środkami, by dotrzeć do dziecięcego świata, postrzegania, celem wyjaśnienia wielu poważnych zagadnień.
Baśń nie przeocza faktu, że dziecko, w momencie gniewu, skierowanego względem rodziców jest skłonne do głębokiej urazy i zawziętych myśli. I to właśnie w baśniach są ukazane konsekwencje takiego rozumowania, wypowiadania pochopnych życzeń. Wbrew temu baśnie uczą, iż gniewne życzenia można naprawić, czyli dają jakąś alternatywę. Takie historie są ku przestrodze, bo uświadamiają, że mimo złych następstw, jakie niosą za sobą takie pragnienia, dobra wola oraz wysiłek zawsze mogą odwrócić to, co zaszło. Ta perspektywa nie wzbudza lęku, lecz dodaje otuchy.
Ponadto baśnie chronią przed załamaniem, popadnięciem w rozpacz z powodu niepowodzeń względem przedmiotów, na przykład problemy z zamkiem, czy sznurowadłem. W pewnym momencie przestaje to stanowić trudność, przedmiot staje się jakby magiczny, bo baśnie uczą, że należy czerpać radość nawet z najdrobniejszych osiągnięć. Ta wiara jest potrzebna do łatwiejszego przyjmowania rozczarowań.
Ponoć dorośli, którzy w dzieciństwie nie mieli kontaktu z baśniami, nie czytali ich, nie potrafią scalić ze sobą dwóch światów – tego fantastycznego oraz realnego. U nich racjonalne nie przenika się z irracjonalnym sfery swej nieświadomości. Obcowanie z fantastyką, przez wzgląd na niezrozumienie jej może, a nawet na pewno wydaje im się bezsensowne. A baśń przecież pomaga dziecku wyjść z okresu edypalnego, pomaga zniknąć strachowi przed nieznanym, uczy nadziei i nabywania niezależności. Co więcej, rozwija wyobraźnię, rozumowanie, budzi chęć pomocy innym, pokazuje, że należy unikać zła oraz uczy wrażliwości na ludzkie cierpienie. I tutaj atmosfera, w trakcie czytania, jaką stworzą rodzice, a także odpowiedni komentarz do tekstu są bardzo ważne, bo baśnie zawierają wiele mrocznych, brutalnych scen.
Groza w baśni, eksperymentowanie ze złem, przerysowane emocje, wzruszające momenty głęboko dotykają, są sekwencjami, które na zawsze pozostaną w umyśle jako pojedynczy obraz – chodzi o intensywność danej kwestii, o wyjątkową pozę, gest – coś, co zakorzeni się we wspomnieniu. A właśnie niewyjaśniona groza, strach, tajemniczość niczym strzępki snów utrwalają się w sposób szczególny, pozostawiając niepokój w sercu. Jednak każde dziecko czegoś się obawia i baśnie mają pomóc w oswajaniu tych lęków, bo w realnym świecie także się z nimi zetknie – dziecko musi się oswajać ze złożonością świata: jest więc dobro i zło, ale tylko od nas zależy, w którą pójdziemy stronę, jak się zachowamy. Świat baśni jest ukazany w postaci lekkiej, łatwo przyswajalnej fabuły, a jego potęgą wydaje się być to, że zawiera prawdy z tego rzeczywistego.
Z tworzenia baśni najbardziej znani są bracia Wilhelm i Jacob Grimm oraz Hans Christian Andersen. Jednak nie można zapominać o tym, że pisali je także Charles Perrlault, Archim von Arnim, Clemens Brentano, Ludwig Tieck, czy Ernst Theodor Amadeus Hoffmann.
Ja uwielbiałam czytać baśnie, i w dalszym ciągu to robię. Pamiętam, że mnie fascynowały właśnie te, które zawierały jakieś przerażające elementy, gdzie groza podszywała całą fabułę, ale też coś dziwnego, anormalnego. Doceniałam również przebiegłość bohaterów i sprawiedliwość. Często wracałam do takich:
1. „Czerwone trzewiczki”
2. „Dziewczyna, która podeptała chleb”
3. „O drzewie jałowca”
4. „Trzech cyrulików”
5. „Dziewczynka bez rąk”
6. „Mały Klaus i duży Klaus”
7. „Szklana trumna”
8.”Flecista z Hameln” („Szczurołap”)
9. „Jaś i Małgosia”
10.”Jednooczka, Dwuoczka, Trójoczka”
11. „Zupa z kołka od kiełbasy”
12. „Dziewczynka z zapałkami”
13. „Roszpunka”
14. „Świniopas”
15. „Nowe szaty cesarza”
16. „Księżniczka na ziarnku grochu”
17. „O wilku i siedmiu koźlątkach”
18. „Pani Zamieć”
19. „Kopciuszek”
20. „Czerwony Kapturek”
21. „Królewna Śnieżka”
22. „Piękna i Bestia”
23. „Brzydkie kaczątko”
24. „Pasterka i kominiarczyk”
25. „Dzielny Ołowiany Żołnierz”
26. „Ptaszynka”
27. „Mądra Małgorzatka”
28. „Stary Sułtan”
29. „Biedny młynarczyk i kotka”
By pogłębić wiedzę na ten temat warto sięgnąć do książki: Bruno Bettelheim, „Cudowne i pożyteczne”, z treści której i ja skorzystałam (dodatkowo z wstępu Huberta Orłowskiego do „Baśni dla dzieci i dla domu” autorstwa Wilhelma i Jacoba Grimm)
Ostatnio zaczytuję się w tych oto baśniach;)