Musisz mieć taką chwilę, taką tylko dla siebie, kiedy jedwab ciszy rozpościera się w powietrzu, kiedy mniej znaczy więcej, a radość to zapach świeżo zmielonej kawy. Umieść świeczki w ususzonych skórkach cytryny oraz pomarańczy, zapal je i igraj z roztańczonymi płomykami, bo oto jesteś w posiadaniu żywiołu. Na brzegu wanny rozłóż gwiazdki anyżu, po czym zdejmij sztywną garsonkę, elegancka koszulę, nylonowe rajstopy obciskające uda i zanurz się w pachnącej lawendą kąpieli. Niech kremowa pianka subtelnie pieści twoje ciało, a ty, ty uracz się lampką półsłodkiego wina, zjedz fioletowe winogrono, poczytaj książkę, posłuchaj kojącej muzyki. A gdy już obsuszysz ciało puchatym ręcznikiem, obdaruj skórę balsamem: różany, piżmowy, z zieloną herbatą, jeżynami, karmelem – który zyskał twoje względy? Załóż coś wygodnego, nie maluj się. Wstaw do wazonu ulubione kwiaty: może słoneczniki, może fiołki, może forsycje? Obejrzyj film, na który na co dzień nie masz czasu, upiecz babeczki z malinowym musem, napisz tekst, pograj na pianinie, skrzypcach, gitarze, poprzeglądaj głupoty w Internecie, zamów sobie zwiewną sukienkę, otwórz okno, by podziwiać świat: wyścig chmur na niebie, szelest liści, aromat skoszonej trawy, poranną mgłę, lśniące gwiazdy, zająca zmykającego do lasu, brzęk pszczół, oprószone śniegiem sosny, wiosenny deszcz, polną dróżkę, zawijającą w nieznane…
Baw się zapachami, kolorami, marzeniami, wspomnieniami, dźwiękami.
Tutaj samotność jest ci sprzymierzeńcem, bo to twoja chwila – taka tylko dla ciebie.