Kiedy 100 lat temu uczęszczałam do gimnazjum i wycierałam nogawkami czarnych, obstrzępionych spodni tamtejsze korytarze, przytargałam z księgarni (to targanie pozostało mi do dzisiaj, ale to dobrze) 2 solidne zbiory kobiecej poezji: jeden wyszedł spod pióra Haliny Poświatowskiej, drugi spod pióra Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.
I wirowałam w zaciszu pokoju ciasnego, wszakże mojego i tylko mojego, pośród słów wzniosłych, łapiących ulotne chwile, słów skrzydlatych (!), zmysłowych, tęsknych, ironicznych, cielesnych jakby, ostatecznych (!), nierzadko gorzkich, ale jakże wytwornych, namiętnie podkreślając ulubione fragmenty.
Takim, który towarzyszy mi do teraz (i towarzyszyć będzie już zawsze) jest: Wymykamy się obrotom chytrze za nic mając czas, co tylko potwierdza, że dla mnie czas to pojęcie względne; kompletnie nie ma znaczenia, wyślizguję mu się, nie koncentruję na nim, NIE UFAM MU, stąd nigdy nie mam pojęcia jaki jest dzień tygodnia czy która godzina, a świadczy o tym fakt, że wczoraj podałam przepis na szybkie ciasto, bo jak sama stwierdziłam: JEST ŚRODEK TYGODNIA – no cóż… byłam przekonana, że jest środa.
W związku z tym, że jednak rozpoczął się weekend podam przepis na ciasto trochę bardziej pracochłonne (ale nie popadajmy w przesadę), ale naprawdę smakowite, a mam na myśli kakaową krówkę z krakersami, czyli puchaty biszkopt kakaowy nasączony kawą (albo wódką orzechową, albo sokiem z cytryny), kilka warstw krakersów przełożonych masą krówkowo-maślaną, kakaową bitą śmietanę oraz wiórki czekoladowe.
To ciasto śmiało można określić ciastem tortowym i stawiać na stole w trakcie rodzinnych uroczystości.
Kakaowa krówka jest podzielna i pięknie się kroi.
Jest zarazem słodko i słono, chrupko i kremowo, więc każdy znajdzie tu coś dla siebie 🙂
A poza tym, że nie wiem jaki jest dzień tygodnia, zawiodła mnie też pamięć wzrokowa, która usilnie odtwarzała obrazek ciasta na jednym blacie biszkoptowym, a z wierzchu z warstwą bitej śmietany, co okazało się błędne, ponieważ biszkopt oryginalnie miał być przekrojony na pół i pod bitą śmietaną miał się znajdować jeszcze jeden blat (dziwiło mnie, że wyszedł taki wysoki, więc trochę odkroiłam i dodatkowo wykonałam jakieś trufelki…) – podam zatem tak, jak powinno być.
Przepis na kakaową krówkę z krakersami (forma o wymiarach 25×30 cm) (Przepis pochodzi z bloga: https://malacukierenka.pl/)
Składniki:
Kakaowy biszkopt:
- 170 g mąki pszennej (tortowej)
- 4 łyżki gorzkiego kakao
- 170 g cukru
- 5 jajek (białka i żółtka osobno)
- 5 łyżek oleju
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
Nadzienie:
- 300 g słonych krakersów
- 500 g masy krówkowej z puszki
- 250 g miękkiego masła
Wierzch:
- 500 ml śmietany 30%
- 2 łyżki gorzkiego kakao
- 2 łyżki cukru pudru
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 1 fix do śmietany
Dodatkowo:
- kawa/sok z cytryny + woda/wódka orzechowa (do nasączenia)
- wiórki czekoladowe (do oprószenia)
Sposób przygotowania:
Białka ubić ze szczyptą soli na sztywno, potem powoli, łyżka po łyżce, dodawać cukier i miksować aż do uzyskania lśniącej piany. Następnie, cały czas miksując, wlać żółtka, potem olej – połączyć. Na sam koniec delikatnie wmieszać mąkę przesianą z gorzki kakao oraz proszkiem.
Ciasto przelać do foremki wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec około 25-30 minut, w temperaturze 180°C (do suchego patyczka).
Wyjąć. Wystudzić. Przekroić na 2 blaty.
Pierwszy blat nasączyć kawą/sokiem z cytryny/wódką orzechową, posmarować 1/3 masy krówkowej zmiksowanej z masłem, przykryć słonymi krakersami i zrobić jeszcze 2 takie warstwy, przykryć drugim blatem biszkoptowym, nasączyć, ozdobić kwiatuszkami z kakaowej bitej śmietany (wszystkie składniki ubić na sztywno) i obsypać wiórkami czekoladowymi – schłodzić.
Przechowywać w lodówce.