Absolutnie urzekają mnie kwiatowe wypieki, bo są tak niesamowicie wytworne oraz aromatyczne. Wystarczy posłużyć się fantazją, by powstały prawdziwe cuda: bajeczne torty z różami, serniki z bratkami, babeczki z hibiskusem, bezy z fiołkami czy tartaletki z malwą – a to dopiero początek tego słodkiego bukietu 😉
Ja może nie upiekłam nic artystycznie nadzwyczajnego, bo kruchutkie, maślane zawijasy z cukrowo-lawendowym nadzieniem, ponieważ zależało mi na czymś małym oraz szybkim, ale i tak przepięknie pachniało, mieniło się fioletem, no i wspaniale smakowało.
Przepis na lawendowe ślimaczki (mi wyszło 45 sztuk ) (Przepis na ciasto pochodzi z Moich Wypieków)
Składniki:
Ciasto:
- 2 i 1/4 szklanki mąki pszennej (tortowej)
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 230 g masła
- 1 duże jajko
- skórka otarta z 1 cytryny lub pomarańczy
- 1 łyżeczka aromatu waniliowego
- duża szczypta soli
Nadzienie:
- 75 g masła
- 1/4 szklanki brązowego cukru
- 1,5 łyżki płynnego miodu
- 2 łyżki suszonej lawendy
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki wrzucić do miski i zagnieść z nich ciasto, z którego uformować kulę, owinąć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przez 1h.
Po upływie wskazanego czasu ciasto rozwałkować na kształt prostokąta o wymiarach: 30×30 cm, na grubość około 4 mm i równomiernie (zostawiając nieposmarowane brzegi) rozsmarować lawendowe nadzienie (wszystkie składniki wrzucić do garnka i podgrzewać do rozpuszczenia masła i cukru).
Następnie, zaczynając od szerszego boku, prostokąt zwinąć w rulon – gotowy zawinąć w papier do pieczenia i umieścić w zamrażalce na 1h.
Po wyłożeniu ciasto odwinąć z papieru, pokroić na plasterki o grubości 0,5 cm i ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Piec około 12-15 minut, w temperaturze 190°C (wstawiać do nagrzanego piekarnika).
Wyjąć. Wystudzić.