Zło tworzy złych czy źli tworzą zło? – „Zło” w reż. Mikaela Hafstroma

Przemoc, szantaż, drwiny, kradzieże, pobicia, emocjonalne uzależnienie, krzyk, zemsta, bolesne plotki, kłamstwa, szykany, obojętność, mściwość, intrygi, pogarda – to zaledwie kilka zachowań, które można wrzucić do kotła z napisem „ZŁO”. Ten kocioł wciąż bulgocze, bo „dyplomowani” mistrzowie kulinarnej sztuki życia oraz kucharze-amatorzy wrzucają coraz to nowe składniki. Gotują zacięcie, gotują niepewnie, ale jednak czynią to – bez końca.

Bo czym w ogóle jest zło?

Czy to jedynie słowne przeciwieństwo dobra? A może sposób subiektywnej oceny danej sytuacji? Konsekwencja czegoś? Warunek istnienia? Rysa na moralności? Forma buntu lub niezależności? Zagubienie? Sposób na nudę? Rewanż? Ukrycie własnych słabości? Gorzka prawda o człowieku? Ciężko jednoznacznie udzielić odpowiedzi, aczkolwiek pewne jest jedno – to stale nakręcająca się spirala, ale… nie samoistnie.

Czy jest konieczne? Otóż nie. Można spokojnie z niego zrezygnować, jednak musieliby dokonać tego wszyscy, w innym wypadku będziemy mieli do czynienia z efektem domina; nawet najdrobniejszy przejaw zła pociągnie za sobą szereg następujących po sobie.

Przed chwilą obejrzałam film „Zło” Mikaela Hafstroma (szwedzka produkcja z 2003 roku) stąd refleksje. Stąd ogrom pytań. A zarys fabuły prezentuje się następująco:

szesnastoletni Erik Ponti, po śmierci ojca, mieszka z matką oraz „potwornie eleganckim” sadystycznym ojczymem, który za lekkie niedociągnięcia (choćby nieodpowiednie trzymanie widelca) zabiera go do pokoju na „rozmowę”, która polega na okładaniu nastolatka po kręgosłupie. Milczy matka (katowanie syna zagłusza grą na pianinie)-milczy Erik-tłumi ból-ból potęguje złość-złość rodzi nienawiść-nienawiść potrzebuje wyładowania-wyładowuje się tak, jak wyładowują się na nim – jest agresywny, okłada, kopie, wszczyna bójki. A ponieważ wydaje się być niebezpieczny dla kolegów, zostaje usunięty ze szkoły – wyjeżdża do elitarnej akademii Stjärnsberg i obiecuje matce, że ukończy ostatnią klasę, by móc dostać się do liceum.

Erik dzieli pokój z Pierrem Tanguym – inteligentny, spokojny, ale bardzo zastraszony. Styranizowanie ma swoje źródło, a raczej dwa: po pierwsze członkowie szkolnej rady z Otto Silverhielmem na czele, po drugie milczeniem akceptujący zło nauczyciele. Bo w tej szkole zło rozprzestrzenia się pędem błyskawicy; nasączyło mury, przeniknęło serca i umysły – jest widoczne w każdej szczelinie, zachowaniu, spojrzeniu, zasadach. Kto ustala zasady? Źli. A jak one brzmią?

1. Najlepiej być przeciętnym.

2. Im mniej się wychylasz, tym lepiej.

3. Zawsze rób to, co ci karzą – spróbuj im nie podskakiwać.

4. Dołożyć kujonowi i fajtłapie? Żaden wyczyn.

5. Nie wolno zadawać się z personelem kuchennym.

A jak to wygląda w praktyce?

Otóż, gdy przeklniesz uderzą cię łyżką w głowę, jeśli się sprzeciwisz staniesz do kąta, jak i tego odmówisz, to kolega, który siedzi w jadalni na przeciwko ciebie (a siedzi się tam według pochodzenia i stopnia zamożności) oberwie kryształową zatyczką do butelki. Nie poddasz się regulaminowi? Okrzykną cię szczurem, po czym wstawisz się na „procesie sądowym”, gdzie za protest oraz słowne nieposłuszeństwo zabronią ci wyjechać na weekend do domu i w ramach owego aresztu będziesz poddany nakazowi pracy (na przykład wykopanie głębokiego dołu, po czym zakopanie go, by ktoś tam czasem nie wpadł). Dodatkowo mogą cię wezwać na plac w celu pobicia, czołgania i błagania o litość. Inspekcje pokoju są tu na porządku dziennym, rozwalą ci rzeczy, przeczytają listy, a w sławetną zieloną noc wyleją wiadro z pomyjami. Dalej nie wyrażasz zgody? To zgaszą na tobie papierosa, ewentualnie rzucą na trawnik, przywiążą ręce i nogi do metalowych palików wbitych w ziemię i na zmianę będą wylewali gorącą i zimną wodę – po wszystkim cię zostawią, byś zamarzł w nocy. Bo tu młodsi uczniowie mają słuchać starszych a nauczyciele milczą (no chyba, że krytykują wygląd zewnętrzny, ustawionego na środku klasy, ucznia: talia jak wazon, skłonność do platfusa, mięsisty nos, słaby wzrok).

Erik się temu systemowi sprzeciwia – nie wykonuje poleceń, lecz stara się robić to bez użycia siły (zależy mu na ukończeniu szkoły, gdyż obiecał to matce). I gnębią go, mszczą się, pałają nienawiścią, prześcigają się w okrucieństwie – on cierpliwie znosi fizyczny ból (w końcu został nieźle zahartowany) a ta jego równowaga złości jeszcze bardziej. Bo jak to oznajmił jeden z nauczycieli: Ludziom można uprzykrzyć życie na wiele sposobów. Ale gdy oprawcy przerzucają swoją wściekłość na Pierra (ubliżają, wyzywają od świń, prosiaków, tłuką ile sił w pięściach), później na kucharkę Marję (zostaje usunięta ze szkoły za obcowanie z nim) – pęka i za te formy rewanżu ma zostać wydalony z placówki bez dyplomu, a przecież zaprzysiągł matce. Ostatecznie prosi o pomoc zaprzyjaźnionego adwokata (kolega z klasy jego zmarłego ojca), który Szanownemu Rektorowi grozi, że sprawą zajmą się media –  w efekcie dyplom wędruje do rąk Erika.

Jak to rozumieć?

Że zło trzeba niwelować nie złem, nie milczeniem a rozgłosem, prawdą i dobrem. Bo z  kolei inny nauczyciel powiedział: To, co odróżnia ludzi od zwierząt to nie tylko inteligencja, ale też moralność – musicie się nauczyć odróżniać dobro od zła. I myślę, że każdy człowiek, na poszczególnych etapach swojego życia, mając możliwość obserwacji, musi dokonywać tego samodzielnie: ma wskazówki, ma przykłady – decyzja należy do niego. Zło nie jest warunkiem niezbędnym a raczej zbytecznym – psuje wszystko; relacje, uczucia, psychikę, wspomnienia, fantazje, dane momenty, cele.

Stwierdzam, że „Zło” to trudny a jednocześnie bardzo wkurzający film – wkurzający, bo autentyczny, bo tak się naprawdę dzieje (zresztą film opiera się na autobiograficznej książce Jana Guillou Ondskan – studium zła i przemocy), trzeba z tym coś zrobić, a jednak się nie robi. Warto obejrzeć, by wkurzenie, wynikające z obojętności, przekuć na działanie.

Zło tworzy złych czy źli tworzą zło? Oczywiście źli tworzą zło, bo samo zło jako niematerialna siła mogłoby sobie fruwać lekceważone gdzieś w przestworzach. Natomiast zło jest wyborem każdego z nas – nie musisz, możesz, a gdy będziesz z niego korzystał, ono, przy pomocy twojej produkcji, będzie się szerzyło. To tak samo jak z pieczeniem ciastek: jeśli ludzie nie będą ich jedli – nikt nie będzie ich wypiekał.

 

6953600.3

(źródło ilustracji: http://1.fwcdn.pl/po/99/07/109907/6953600.3.jpg)

30326_c

(źródło ilustracji: http://www.cyfraplus.pl/ms_galeria/fotobase/30326_c.jpg)

1368215946_0_full

(źródło ilustracji: http://serialeifilmy.tv/zdjecia/film/3905/1368215946_0_full.jpg)

Ondskan.2003.SWEDISH.iNTERNAL.DVDRip.AC3_.XviD_.CD1POD077454133242[1]

(źródło ilustracji: http://3.bp.blogspot.com/_psRswR5o0DU/TTOH-STaMII/AAAAAAAAAGI/gShsDr0JeIc/s1600/ondskan_4_big.jpg)

1368215946_3_full

(źródło ilustracji: http://serialeifilmy.tv/zdjecia/film/3905/1368215946_3_full.jpg)

Film jest dostępny tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=CNDlpg6Ij5E

 

 

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii, Film i oznaczony tagami , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *