Jasność spochmurniała blaskiem.
Cisza wyciszyła trzaskiem.
Najbogatsi najmniej dają.
Ludzie ludzi nie kochają.
Biel zupełnie wyczerniała.
Miała ufać – nie ufała.
Ból naznacza sztywną twarzą.
Marzyciele już nie marzą.
Pies nie cieszy się ogonem.
Laura goni za Filonem.
Las istnieje – w nim bezdrzewa.
Julia dla Romea śpiewa.
Wilk zawodzi w głos milczeniem.
Cień nie pozostaje cieniem.
Strumyk szemrze – bez szemrania.
Grób wykopią – bez kopania.
Są na świecie cuda, dziwy:
ciało umrze – duch jest żywy,
umysł pojmie – nie pojmując,
mówi: CZUJĘ – nic nie czując.
(autor: Ja)