Kinowe filmy 2019, które warto obejrzeć – lista numer 1

W 2019 roku obejrzałam w kinie masę fantastycznych filmów, niestety na bieżąco nic tu o nich nie napisałam, więc stworzę chociaż listę (a nawet dwie albo i trzy, jako że było tego dość sporo) z tytułami tych, które szczególnie mnie poruszyły. Kolejność jest raczej przypadkowa, gdyż każdy wstrząsnął mną z innego powodu, ale słowo RACZEJ nie pojawiło się bezpodstawnie, bowiem cztery pierwsze w istocie podobały mi się najbardziej (no i w sumie ostatni ♥); wstrzymam się jednak od osobistej oceny (przynajmniej się postaram, ale zapewne i tak coś mi się wymsknie), ponieważ ta lista ma nie być moją opinią, tylko luźną propozycją (no może też po trosze zachętą, bo naprawdę warto sobie coś wybrać!).

1. Joker, reż. Todd Phillips

Drastyczne i wnikliwe dzieje poranionego klauna-komika Arthura Frecka (w tej roli Joaquin Phoenix) z miasta Gotham, chyba najbardziej kojarzonego z postacią Batmana, który przeobraża się w Jokera, czyli zmagającego z patologicznym śmiechem psychopatycznego mordercę.

To istne emocjonalne tsunami, nad którym można utracić kontrolę (ale niestety również boleśnie się w tym przejrzeć), bo niejednokrotnie zaciera się granica między tym, co dobre, a co złe, między prawdą a iluzją.

Film jest niepokojący, pełen niedopowiedzeń, czarnego humoru, groteski, brudu, brzydoty, mroku, furii oraz agresji. Absolutnie bezlitosny i tragiczny, gdzie przenika się ogrom sprzeczności.

Wielowarstwowy, bo wciąż i wciąż odnajduje się kolejne wątki, którym warto bliżej się przyjrzeć i nad nimi zastanowić, a i tak nie ma tu jednej oczywistej interpretacji.

Obłęd Jokera (taniec i śmiech to mistrzostwo) mnie magnetyzował, smutek przeszywał, a jego zemstę i rozumiałam i mnie przerażała.

To z pewnością film, który w jakiś taki szaleńczy sposób pasjonuje.

2. Parasite, reż. Joon-ho Bong

Żyjąca w nędzy koreańska rodzina dokonuje wręcz nieprawdopodobnego przekrętu, ponieważ nie posiadając stosownych kwalifikacji, jej członkowie kolejno wkręcają się do pracy u posażnej familii Państwa Parków: syn zostaje korepetytorem, ojciec kierowcą, matka pokojówką, a córka nauczycielką plastyki.

Ta początkowo lekka i zabawna historia z czasem zamienia się w prawdziwy, mrożący krew w żyłach horror, ale… nie pozbawiony zabawnych momentów.

Niekwestionowany majstersztyk, który do ostatniej minuty trzyma w napięciu i do ostatniej minuty zaskakuje.

3. Boże Ciało, reż. Jan Komasa

Inspirowany prawdziwymi wydarzeniami film o 20-letnim Danielu (Bartosz Bielenia), który w trackie zwolnienia warunkowego z poprawczaka zamiast do stolarni trafia do prowincjonalnego miasteczka na Podkarpaciu, gdzie przypadkowo udaje mu się zrealizować swoje marzenie, mianowicie… bez odpowiedniego wykształcenia oraz przygotowania (co z nałożonym wyrokiem i tak jest niemożliwe) chwilowo zostaje księdzem, który za pomocą charyzmy, bystrości, emocjonalności, ale i kontrowersyjnych metod zjednuje sobie lokalną społeczność i co więcej: pomaga im oczyścić atmosferę oraz podnieść się po ogromnej tragedii, która miała miejsce kilka miesięcy wcześniej.

4. Ikar. Legenda Mietka Kosza, reż. Maciej Pieprzyca

Biografia tragicznie zmarłego (wypadł z okna) w wieku zaledwie 29 lat niewidomego, pochodzącego z zamojskiej wsi pianisty jazzowego Mieczysława Kosza (Dawid Ogrodnik), który pomimo niesamowitej wirtuozerii i kariery międzynarodowej (publiczność uwielbiała jego występy!) prywatnie był zagubiony, sfrustrowany i głęboko nieszczęśliwy, ponieważ nie potrafił poradzić sobie z potworną, wręcz rozdzierającą serce samotnością, która doprowadziła go do depresji, alkoholizmu i być może do odebrania sobie życia, bowiem istnieją podejrzenia, że jego śmierć była śmiercią samobójczą.

5. To – Rozdział 2, reż. Andres Muschietti

Kontynuacja ekranizacji powieści autorstwa Stephena Kinga (TU słów kilka o pierwszej części), w której dokładnie po 27 latach, do miasteczka Derry w stanie Maine, powraca Tańczący Klaun Pennywisse ( Bill Skarsgård), o czym telefonicznie powiadamia rozsianych po świecie członków „Klubu Frajerów” jedyny pozostały tutaj Mike (Isaiah Mustafa), przypominając im o złożonej przed laty i przypieczętowanej krwią przysiędze. Początkowo bohaterowie opierają się, wymawiając lukami w pamięci, ale jednak wszyscy, a więc Bill (James McAvoy), Beverly (Jessica Chastain), Richie (Bill Hader), Ben (Jay Ryan), Eddie (James Ransone) i  Stanley (Andy Bean) zjeżdżają się, by ostatecznie zgładzić szerzące się zło, tymczasem złowieszczo roześmiany i szczerzący zębiska pajac uświadamia, że… wszelkie traumy oraz lęki z dzieciństwa w dalszym ciągu tkwią w zakamarkach duszy i wcale nie tak łatwo jest się ich pozbyć.

Ale jest przecież coś takiego jak siła przyjaźni, prawda?

6. Ból i blask, reż. Pedro Almodóvar

Zmagający z chronicznym bólem (nie tylko cielesnym, ale też istnienia), lękami, samotnością i niemocą twórczą, które stara się zagłuszyć heroiną, hiszpański reżyser filmowy Salvador Mallo (Antonio Banderas) odbywa sentymentalną podróż w przeszłość: do lat swojego dzieciństwa oraz młodości, stojących pod znakiem mocnych więzów łączących go z nieżyjącą już matką Jacintą (Penélope Cruz), mieszkania w podziemiach zabitej dechami wsi, uczęszczania do chóru i szkoły katolickiej, pierwszych przyjaźni (tu szczególnie z robotnikiem, którego uczy czytać oraz pisać), fascynacji, tęsknot, zawodów, podejmowania trudnych wyborów, do konfliktów (zwłaszcza z Alberto, do którego drzwi puka ponownie po 32 latach), zdobywania nowych umiejętności, doświadczeń seksualnych (tu tęsknota za dawnym kochankiem Eduardo), wyjątkowych osiągnięć i przede wszystkim miłości do kina.

Mówi się, że jest to najbardziej osobisty i intymny film tego reżysera.

7. Proceder, reż. Michał Węgrzyn

Opowieść o zmarłym w 2018 roku, reprezentującym nurt uliczny raperze Tomaszu Chadzie (Piotr Witkowski), dla którego muzyka była i pasją i ucieczką od pozbawionego perspektyw życia, naznaczonego licznymi przekrętami, pobytami w więzieniu, spektakularnymi ucieczkami oraz wyniszczającym nałogiem narkotykowym, i w końcu sposobem na sławę oraz pieniądze.

To obraz utalentowanego, gniewnego, rozchwianego psychicznie chłopaka z warszawskiego blokowiska, który na przekór własnej niepokorności był niesamowicie wrażliwy, głodny miłości i stabilizacji.

8. Przemytnik, reż. Clint Eastwood

Ponad 80-letni Earl Stone (Clint Eastwood) jest emerytowanym hodowcą kwiatów, który przez większość czasu koncentruje się tylko na sobie i swoich sukcesach, a życie rodzinne pozostawia gdzieś w tyle, tłumacząc nadmiernymi obowiązkami (tak naprawdę uwielbia brylować na różnych imprezach, a familijna monotonia zwyczajnie go nudzi). Sytuacja ulega zmianie, gdy jego biznes upada, a on zostaje bez grosza przy duszy, bo właśnie wtedy, zupełnie nieświadomie, podejmuje współpracę z meksykańskim kartelem, stając się tym samym najstarszym przemytnikiem narkotyków – tutaj nie pełni już roli gwiazdora, a raczej zdezorientowanego staruszka, ale może dzięki temu zagubieniu i tej naiwności nie wzbudza podejrzeń, co pozwala mu bezproblemowo realizować zlecenia; niestety jak wiadomo dobra passa nie trwa wiecznie.

Film jest inspirowany prawdziwą historią 87-letniego weterana drugiej wojny światowej Leo Sharpa.

9. Królowa Kier, reż. May-el Toukhy

Ciesząca uznaniem prawniczka Anne (Trine Dyrholm) niesie pomoc nieletnim ofiarom wykorzystywania seksualnego, na co dzień wiodąc spokojne, luksusowe, jednakże pełne chłodu i sztuczności życie u boku lekarza Petera (Magnus Krepper) oraz uroczych córek bliźniaczek Fridy i Fanny, ale gdy w domu zjawia się jej nastoletni, ogarnięty buntem pasierb Gustav (Gustav Lindth) w Anne rozbudzają się skrywane namiętności, których spełnienie popycha do podjęcia okrutnych decyzji, zaprzeczających dotychczas głoszonemu systemowi moralnemu.

Ten film pod skorupą dystansu i surowości aż kipi od obrzydliwości, psychozy, zaburzeń, manipulacji i wyzbycia odpowiedzialności za swoje paskudne czyny.

10. Rodzina Addamsów, reż. Conrad Vernon, Greg Tiernan

Genialna animacja o kultowej upiornej rodzinie, na czele której stoi rozmiłowany w szermierce niepoprawny romantyk Gomez, jego supersmukła, dystyngowana, odziana w czerń żona Morticia, posępna, sadystyczna córka Wendesday, młodszy syn Pugsley, który na ich mrocznym tle prezentuje się najbardziej pozytywnie (poza tym, że ma skłonności do piromani), przypominający Frankensteina umuzykalniony lokaj Lurch oraz pupil Rąsia, czyli zasuwająca na palcach ożywiona dłoń.

Tym razem (bo podobna rzecz wydarzyła się w trakcie ich ślubu, kiedy to zostali pogonieni przez wyposażoną w pochodnie hołotę) makabryczna familia musi zmierzyć się z niechęcią mieszkańców sąsiadującego z ich zamczyskiem, a raczej opuszczonym zakładem psychiatrycznym miasteczka „Asymilacja”, które utworzyła przebiegła i pazerna dekoratorka oraz prezenterka telewizyjna Margaux Needler, a jakby tego było mało, to Wendesday chce uczęszczać do szkoły publicznej, gdzie musi zmierzyć się z licznymi złośliwościami, do tego wielkimi krokami zbliża się gigantyczna uroczystość, na którą zjedzie się budząca grozę galeria osobliwości, gdzie Pugsley ma zaprezentować słynnego „mazurka”, którego kompletnie nie potrafi się nauczyć.

Addamsowie od lat są cudownie ujmującymi, nawzajem szanującymi i kochającymi, pełnymi gracji sadystami i tacy też tutaj pozostają! A w zderzeniu z kolorową i hałaśliwą współczesnością pokazują, że każdą inność da się pogodzić, jeśli tylko są do tego chęci.

Moje ulubione fragmenty to ten, gdy Morticia pudruje twarz prochami swojej matki i ten, gdy nietoperek upuszcza z niej krew, gdy ta czerwienieje z oburzenia.

*wszystkie zdjęcia pochodzą ze strony: https://www.filmweb.pl/

Ten wpis został opublikowany w kategorii Film i oznaczony tagami , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *