„Najbardziej chciałbym nagle odejść i nigdy już nie wrócić, zgubić się wszystkim swoim bliskim i sobie też się zgubić (F. Gellner)” – „Zniknąć” autorstwa Petry Soukopovej

Koronkowy Świat Mój. Zwiewny.

Bezładny. Ładny. Bez.

Bezdenny. Denny. Bez.

Bezkarny. Nie karny, ale już Niepojęty jak najbardziej.

Bardziej. Bardziej. Nie pojmować. I nie czuć.

Koronkowy Świat Mój. Koron okowy. Owy. O. Oko i Wy. Korony z głowy.

Ale Tutaj ich brak.

Tu nosi się wianki. Z czarnych kwiatów.

Koronkowy Świat Mój. Ukochany i znienawidzony.

 

Przeczytałam sobie „Pod śniegiem” autorstwa Petry Soukupovej, więc jak już się zachwyciłam, to postanowiłam potrwać trochę w tym gorzkim zachwycie i zaraz sięgnęłam po kolejną – wybór padł na nowele „Zniknąć”.

 

1. Zniknął

15-letni Jakub wsiada do pociągu, który jedzie przez Pragę do Plizna, gdzie za kilka dni zaczyna szkołę. W trakcie drogi wspomina naznaczone traumatycznymi wydarzeniami dzieciństwo: wypadek, w którym stracił nogę, ciągłe przekonywanie przez Ojca (trenuje dziecięcą atletykę oraz sekcję biegów na orientację) do uprawiania jakiegoś sportu i krytyczny wzrok, gdy okazało się, że do żadnego nie ma talentu, ponieważ jest mizerny, niezdarny i powolny (lubi stać, gapić się na coś i zachwycać), w związku z czym woli na przykład malować ptaki, alkoholizm ojca, zazdrość o dziewczynę i obsesję wychudzonej Mamy do bezskutecznych poszukiwań i prowadzenia zeszytu wspomnień ze zdjęciami jego starszego brata Martina, który zaginął; i brakuje go bardzo, i wali się świat, wszędzie wylewa się rozpacz, chociaż przecież tak bardzo się nie lubili.

Ale i tak nie jest normalnie, bo u nas już chyba nie istnieje normalność, wszystko zatrzymało się na takiej jakby pustce.

Skryć się w przeszłość jak w niewidzialnym, wytłumionym pomieszczeniu, gdzie nikt nie ma do niej dostępu.

Wspomnienia odczuwa się silniej, kiedy dochodzi zapach.

2. Na krótko

16-letnia, strasznie gruba, ucząca się na kucharkę Pavlína i 11-letni, namiętnie wycinający z papieru modele okrętów rudzielec Vojta to przyrodnie rodzeństwo, które nie potrafi żyć w zgodzie: ciągłe kłótnie, dogryzanie, skargi, obcięte nocą włosy, zniszczone ubrania, pochowane przedmioty, złośliwie zdradzone sekrety są tutaj na porządku dziennym, a w centrum tego wszystkiego zapracowana, samotna Mama Jiřina, której dodatkowo pakuje się na głowę zrzędliwa, oglądająca nudne seriale i rozstawiająca innych po kątach Babka „Stara Suková” ze swoim przyodzianym w włóczkowe sweterki ratlerkiem.

Jakby tego było mało Pavla dostaje paczkę, a w niej zaproszenie od tatulka do Ameryki, ale co gorsze… zakochuje się w Petrze, a on tak bezczelnie zarywa do Ramony.

Jest też pryszczaty Michal. Zraniona nożyczkami ręka Horáka i ten nieszczęsny Karel, który nagle sobie przypomniał, że ma syna.

Nawet jak się jest we dwoje, nie musi wcale oznaczać, że będzie dobrze.

3. Wianuszek

Kiedy umiera Vladimír, ojciec Hanki, ta decyduje się napisać do swojej starszej siostry Heleny, z którą nie widziała się od prawie 20 lat, by przyjechała do domu rodzinnego, bo w znajdujących się na strychu pudłach natrafiła na listy rodziców (Mama Eva również nie żyje), które wskazują, że z tym Milanem, miłością, potańcówką, romansem, wypadkiem, przeprowadzką, Cyganami i wieloma innymi było zupełnie inaczej niż obie podejrzewały.

Chyba każdy pewnego dnia uświadamia sobie, że kiedyś zachowywał się okropnie.

 

„Zniknąć”  to 3 dość długie nowele, bo liczące 345 stron (Wydawnictwo Afera), które, mimo nieskomplikowanej fabuły, trzeba sobie odpowiednio dawkować, bowiem autorka dokonała tutaj bardzo wnikliwej, chłodnej analizy rodzinnych relacji (gdzie wbrew stylistycznemu chłodowi aż kipi od nadmiaru emocji) u osób, znajdujących się w różnych bolesnych momentach. Nie ma tu miejsca na krytykę, ale nikt też nie jest usprawiedliwiany, za to do każdego podchodzi się z pełnym szacunkiem i próbą zrozumienia; głos zyskują i dzieci i dorośli, słychać ten wewnętrzny, najbardziej tajny, do którego ciężko przyznać się przed samym sobą, a co dopiero otwierać przed innymi i ten najbliższych, co to rani świadomie i nie – każda sytuacja oraz czucie rozpatrywane są z odmiennych perspektyw, a wszystko sprowadza się do tego, że to, co dzieje się w rodzinie stanowi solidny bagaż na resztę życia; i nawet ( a może właśnie wtedy?) jak ktoś znika, to dokłada do niego niemało.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Literatura, Literatura. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *