Nadszedł sezon kruchych, szeleszczących liści, rudych i szkarłatnych, sezon cierpki i korzenny, sezon szlochających deszczem poranków, szeptów, westchnień i wzmożonej melancholii, wiklinowych koszów, powolnych spacerów parkowymi alejami, wślizgujących pod plecione swetry chłodnych dłoni jesiennych wieczorów, milczenia, tkliwości, spowitych mgłą jezior, pigwowej herbaty serwowanej w filiżance ze złotą obwódką i srebrnych łyżeczek oblepionych konfiturą z czarnego bzu, jarzębinowych naszyjników i rozłupujących o ziemię kasztanów, sezon kadzideł, świec, koców, trzaskających kominków, tajemniczej, sennej atmosfery i jednocześnie rozbudzonych zmysłów, wonności goździków, kardamonu, imbiru, pomarańczy, żurawiny, grzybów i lasu, całej fury chrupiących orzechów oraz parującej z kubka cynamonowej kawy (i w ogóle wszystkiego z dodatkiem cynamonu: bułeczek, babeczek, gofrów, ciasteczek, nalewek i wielu, wielu innych), sezon szarlotek, tart ze śliwkami, z figami albo gruszkami i oczywiście sezon przepięknej, jaskrawopomarańczowej dyni.
Jesiennego krwotoku nic już nie powstrzyma.
Czerwień kapie z parku na ulicę…
jesień żyły sobie rozcięła
i blednie z zimna,
jak śmiertelnie senna
Eunice…
(Maria Pawlikowska-Jasnorzewska)
Nie będę pisała, że to sezon zwierząt typu jeże, lisy, sarny czy wiewiórki oraz sezon książek czy listów, bo na to sezon jest zawsze. Zawsze.
I dzisiaj to właśnie dynia jest głównym składnikiem tego cudownego tortu: ciężkie, wilgotne, słodkie, niesamowicie aromatyczne blaty ciasta dyniowego posmarowane gęstymi, kwaskowatymi powidłami śliwkowymi i przełożone masą wykonaną na bazie subtelnie słonego serka, puszystego masła i aksamitnej śmietany, do której zostały wtopione kryształy pomarańczowej galaretki, zaś całość otulają wiórki gorzkiej czekolady.
Czy jesienią może być pysznej? Nie może, po prostu nie może.
źródło ilustracji: https://www.facebook.com/ankacygaaaanka/
Przepis na tort dyniowy z powidłami śliwkowymi, kremem serowo-śmietankowym i galaretką pomarańczową (tortownica o średnicy 24 cm) (Przepis na ciasto pochodzi ze strony: https://kuchniaagaty.pl/)
Składniki:
Ciasto dyniowe:
- 3 szklanki mąki pszennej (tortowej)
- 3 szklanki puree z dyni
- 6 jajek
- 1 i 1/4 szklanki oleju rzepakowego
- 1,5 szklanki brązowego cukru
- 1 łyżeczka cynamonu
- 1 łyżeczka zmielonych, zmieszanych przypraw: kardamon, goździki i kolendra
- 3 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
Krem serowo-śmietankowy:
- 500 ml śmietany 30%
- 250 g serka mascarpone
- 400 g lekko słonego serka kremowego typu „Łaciaty” czy „Philadelphia”
- 150 g bardzo miękkiego masła
- 4 łyżki cukru pudru
- 1 fix do śmietany
- szczypta pomarańczowego barwnika w proszku
Dodatkowo:
- 2 galaretki pomarańczowe rozpuszczone w 500 ml gorącej wody (użyłam tych na agarze)
- 1 słoik gęstych powideł śliwkowych
- wiórki gorzkiej czekolady
Sposób przygotowania:
Galaretki rozpuścić w gorącej wodzie i odstawić do całkowitego stężenia.
Zabrać się za wykonanie ciasta dyniowego: mokre składniki wymieszać w jednej misce, a suche w drugiej, potem suche wsypać do mokrych i zmiksować na jednolitą masę.
Ciasto przelać do wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia tortownicy.
Piec około 45-60 minut, w temperaturze 180 °C (wstawić do rozgrzanego piekarnika; patyczek umieszczany w cieście może być wilgotny, nawet oblepiony wilgotnym ciastem, bo ono takie właśnie jest, ale nie może być na nim surowego ciasta).
Wyjąć. Wystudzić.
W tym czasie przygotować krem: w jednej misce masło ubić z cukrem pudrem na bardzo puszystą masę, a w drugiej śmietanę z serkiem mascarpone, serkiem kremowym oraz fixem, następnie obie masy ze sobą wymieszać i podzielić w proporcjach 1/3 i 2/3: do 1/3 dodać szczyptę pomarańczowego barwnika (odłożyć trochę do worka cukierniczego zakończonego ozdobną tylką), a do 2/3 wmieszać pokrojoną w dużą kostkę galaretkę pomarańczową.
Wystudzone ciasto przekroić na 3 blaty: pierwszy blat posmarować powidłami śliwkowymi, równomiernie rozprowadzić połowę kremu z galaretką, przycisnąć drugim blatem, posmarować powidłami oraz resztą kremu z galaretką, przycisnąć trzecim blatem i posmarować powidłami. Cały tort, z wierzchu oraz boki, cieniutko posmarować kremem zabarwionym na pomarańczowo. Boki oraz część wierzchu ozdobić wiórkami gorzkiej czekolady, a u góry, na samym środku, tę nieobklejoną wiórkami część, wypełnić kwiatuszki zabarwionej śmietany (tej, która została odłożona do worka cukierniczego).
Schłodzić przez kilka godzin.
Przechowywać w lodówce.