Za oknem przepiękna, mroźna zima, więc miło wieczorem usiąść z filiżanką gorącej kawy i kawałkiem jakiegoś ciasta, by w taki oto pyszny sposób umilić sobie czas 🙂
Jest środek tygodnia, więc nie ma co brać się za skomplikowane receptury, ale przecież jest dużo nie wymagających wielu składników, prostych i błyskawicznych w wykonaniu, a należy do nich choćby słynne coffe cake, czyli po prostu ciasto kawowe oblane lukrem, którego zwyczajnie nie da się zepsuć; ja bym nawet powiedziała, że to kawowa babka, bo i sposób wykonania babkowy.
Ciasto jest mięciutkie, wilgotne, intensywnie kawowe, a do tego ten słodki lukier – no bajka!
Z całego serca polecam, zwłaszcza miłośnikom kawowych smaków 😉
Przepis na coffee cake (keksówka o wymiarach 10×21 cm) (Przepis pochodzi z bloga: http://smakinatalerzu.pl/)
Składniki:
Ciasto kawowe:
- 1 szklanka mąki pszennej (tortowej)
- 12 pełnych łyżeczek kawy rozpuszczalnej
- 120 g miękkiego masła
- 2 duże jajka
- 3/4 szklanki cukru
- 1/4 szklanki gorącego mleka
- 2/3 łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
Lukier kawowy:
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 2 łyżeczki mleka
- 1 łyżeczka kawy rozpuszczalnej
Sposób przygotowania:
Kawę zalać gorącym mlekiem – odstawić do wystudzenia.
Masło zmiksować z cukrem na puch, następnie, cały czas miksując, dodać jajka, potem wystudzoną kawę rozpuszczoną w mleku – połączyć.
Na sam koniec wsypać mąkę przesianą z proszkiem oraz szczyptą soli – zmiksować.
Ciasto przelać do wcześniej wyłożonej papierem do pieczenia lub wysmarowanej masłem i oprószonej bułką tartą keksówki.
Piec około 45 minut, w temperaturze 180°C (do suchego patyczka).
Wyjąć. Wystudzić. Z wierzchu oblać kawowym lukrem (wymieszać podane składniki).
wow…wow…przypadkiem trafilam na Twoja strone od razu wsiaklam w jej czar, slowa, poezje Poe w formie przywitania i Twoje Ja – o Tobie….i w ciasto kawowe ktore mnie tu przyprowadzilo i pozwolilo odkryc…i bede dzien po dniu odkrywac… bardzo sie ciesze z tej przypadkowosci…cieplo Cie pozdrawiam. Magda
Och, nie dość, że świat oko cieszy sypnięty mroźnym pudrem, to Duszę moją Twój komentarz 😉 Wchłaniam pozdrowienia, podwajam i odsyłam z dużą dawką serdeczności. Zatem… zapraszam do mojego obszaru. Ps. Poe jest genialny, ale Miciński nie mniej – Patrz tylko jakie to smutnie piękne: Na księżycu czarnym wiszę patrząc w gwiazd gasnącą ciszę. W mroku dumnym i bezgłośnym ze strzaskaną harfą snów… płynę – szukam jej – nie odnajdę już.