Wstałam dzisiaj o godzinie 5.00 rano – za oknem koronka z mgły pokrywała tracące liście drzewa. Zerknęłam na biegnącą po sennych łąkach Ofelię, później na śpiącego w kuriozalnej pozycji Szekspira; głowę przekręca najmocniej jak się da ku górze, częściowo zwija się w kłębuszek i prostuje jedną tylną łapkę. Generalnie tendencja prezentuje się w następujący sposób:
Ofelia zawsze śpi POD kołdrą, kocem, pledem
Z kolei Szekspir zasypia NA wszystkich okryciach
W mieszkaniu panował absolutny spokój, tę ciszę dopełniał brak poruszających się po ulicy samochodów. Poszłam do kuchni, cyk-cyk, nastawiłam wodę, tiiiii…. tiiiii… krzyknął czajnik, puszczając parowe kłębuszki. Wypiłam dwie kawy, zieloną herbatkę o smaku opuncji i już ponownie nie mogłam zasnąć. Wpadłam więc na pomysł, że… upiekę rogaliki. Jak postanowiłam, tak też zrobiłam.
Rogaliki są bardzo wdzięczne; nieduże, nadziane orzechową czekoladą, z chrupiącą cukrową posypką. Robi się je dość sprawnie, piecze jeszcze krócej;)
Przepis na maślane rogaliki z czekoladą (mi wyszły 32 sztuki) (Przepis pochodzi z bloga ania-gotuje.blog.pl/)
Składniki:
- 325 g mąki pszennej
- 100 g rozpuszczonego masła
- 50 g drożdży
- 1,5 łyżki cukru
- 1/2 szklanki śmietany
- 1 jajko
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- szczypta soli
Dodatkowo:
- 32 kostki czekolady z orzechami
- 1 roztrzepane jajko
- cukier do posypania
Sposób przygotowania:
Mąkę wraz z solą przesiać do miski, w środku wykonać dołek i wlać drożdże wymieszane z cukrem, cukrem waniliowym i śmietaną – odstawić na 25minut do wyrośnięcia. Następnie dodać jajko i masło. Wyrobić ciasto, uformować w kulę i odstawić na 1,5h do wyrośnięcia. Po upływie tego czasu ciasto podzielić na 4 równe części, każdą z nich rozwałkować i wyciąć okrąg. Powstały okrąg przeciąć nożem na 8 trójkątów, położyć kostkę czekolady, zwijać podstawą do węższego końca, skleić rogi, formując rogalika. Rogaliki posmarować roztrzepanym jajkiem, posypać cukrem.
Piec ok. 10-14minut, w temperaturze 180°C.