Wypić słońce w dzień deszczowy…

Ostre sztylety deszczu niebieskiego bezlitośnie tną jesienny krajobraz. Przez konające strzępy natury przedziera się bolesne wycie wiatru. Rozmoczone liście stanowią pułapkę dla gładkich podeszw pachnącego nowością sezonowego obuwia. Słońce zapadło w zasłużony sen, lecz odrobinę jego promieni udało mi się jeszcze przechwycić, gdy kilka dni temu nieśmiało zerkało do mojego pokoju. Jak smakuje słońce? Ciężko jednoznacznie określić, bowiem nie miałam go zbyt wiele, więc musiałam je połączyć z bananem, ananasem, jabłkami i cytryną, co dało przyjemną cierpką słodycz. Dodatek ananasa (nazwa pochodzi od indiańskiego słowa „anana”, co oznacza aromat aromatów) jest tutaj cenny nie tylko, by pomuskać próżne podniebienie, ale też przez wzgląd na właściwości zdrowotne, bowiem te owoce są bogate w bromelinę, która działa przeciwzapalnie, przeciwobrzękowo, odchudzająco i przeciwbólowo. Zaleca się ją osobom zmagającym się z dną moczanową, chorobami reumatycznymi, dróg oddechowych oraz przewodu pokarmowego. Co istotne: najwięcej tego cudownego składnika mieści się w zwykle wyrzucanym rdzeniu, jak się okazuje: niesłusznie. Ananas ananasem, ale jedno jest w tej szarej melancholii pokrzepiające : słońce pomalowało koktajl na przepiękny kanarkowy kolor;)

Przepis na słoneczny koktajl ananasowo-bananowy (3 szklanki po 300 ml) (przepis autorski)

Składniki:

  • 1 ananas
  • 3 banany
  • 2 cytryny
  • 5 jabłek

*trochę wyobraźni + szczypta słońca;)

Dodatkowo:

  • 1-2 kostki gorzkiej czekolady (do oprószenia)

Sposób przygotowania:

Jabłka obrać, pozbawić gniazd nasiennych, przecisnąć przez sokowirówkę, po czym wymieszać z sokiem wyciśniętym z cytryn. Do soku jabłkowo-cytrynowego wrzucić wcześniej obranego, pokrojonego ananasa (wraz z rdzeniem) oraz banany – zblendować. Przelać do szklanek. Oprószyć wiórkami czekoladowymi. Schłodzić.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii, Drinki, koktajle, Przepisy i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *