Każda psychika ma swoje granice, czyli o przemocy domowej w oparciu o dramat biograficzny „Zabiłam, aby żyć” w reż. Claude Michel-Rome

Całkiem niedawno pisałam na temat przemocy w szkole, z kolei dzisiaj skoncentruję się na tej gorszej: DOMOWEJ (o ile da się stopniować terror; ale chyba w tym przypadku tak, bo jeśli agresja wypływa z zewnątrz, to można szukać ratunku wśród bliskich, a gdy oni zawodzą, to gdzie uciec, no gdzie?), która jest zjawiskiem stale się nasilającym, ale niestety w sposób NIEMY (krzywdzony przez obcego milczy, a przez krewnego jeszcze bardziej – dlaczego? Ze wstydu, poczucia nieuzasadnionej winy, strachu przed karą własną bądź rodziców/rodzeństwa/dziadków, przed samotnością, pod wpływem szantażu, wzbudzania „chorej” litości, z zaburzonego postrzegania, że „tak już musi być”, a więc przystosowania do sytuacji, co wynika z chwiejności emocjonalnej, otępienia, bierności, zatracenia racjonalnej oceny sytuacji, mentalnego bądź materialnego uzależnienia, wiary w zmianę, gdzie rolę odgrywa wspomnienie, obraz lepszej przeszłości czy pojawiające się czasem przebłyski „normalności”). Tutaj zawodzi dosłownie wszystko, bowiem osoba, która powinna chronić przed zagrożeniami świata zewnętrznego, wykorzystując swoją przewagę w celu wymuszenia określonych działań, staje się oprawcą – oprawcą, odzierającym z godności, pozbawiającym bezpieczeństwa i stabilizacji, wpędzającym w stany depresyjne, doprowadzającym do myśli samobójczych, wzbudzającym zagrożenie, lęk, niepewność, ból, cierpienie, strach, gniew, nienawiść, niszczącym nerwy, zdrowie, umysł, codzienność, po prostu ŻYCIE oraz człowieka.

Przemoc w rodzinie przyjmuje różne oblicza: jest ta fizyczna (podduszanie, bicie, cięcie, szczypanie, przypalanie, szarpanie za włosy, popychanie, kopanie, ciskanie przedmiotami), psychiczna (wyśmiewanie, ubliżanie, wyzywanie, grożenie, izolowanie, krytykowanie, pozbawianie snu lub pożywienia, wmawianie choroby psychicznej, domaganie się posłuszeństwa), ale też seksualna (gwałt, molestowanie, zachowania ekshibicjonistyczne, niezdrowe, nachalne, lubieżne uwodzenie, zmuszanie do oglądania pornografii, do uprawiania prostytucji) czy ekonomiczna, w jednym z artykułów nazwana „ukrytą nędzą”, „współczesną formą niewolnictwa” (odcięcie od środków finansowych, brak dostępu do konta bankowego, wydzielanie, upokarzające, restrykcyjne kontrole, karanie, wymuszanie określonych zachowań, by zasłużyć, niemożność wspólnego ustalania planów wydatków, podjęcia jakiejkolwiek decyzji w tym zakresie), a każda z nich jest działaniem agresywnym, posiłkowanym sprytną manipulacją; przy czym należy pamiętać, że agresja to nie instynkt, lecz zachowanie wyuczone, a w przypadku przemocy domowej również świadome (w tym miejscu warto także nadmienić o wampirach emocjonalnych, których za wszelką cenę należy się wystrzegać, a zwłaszcza krytyków, kontrolerów i sadystów, czyli ludzi, którzy wysysają energię, a więc tak kierują, ingerują bytem, że człowiek staje się przybity, rozgniewany, zmęczony, z zaszczepionym uczuciem niepokoju, gorszości, poczucia winy i alienacji – to zwykle toksyczni partnerzy oraz rodzice).

Bo ponoć oprawcy albo sami z takiej przemocy się wywodzą albo wręcz przeciwnie z bardzo dobrego, prestiżowego środowiska, piastując stanowisko zaufania społecznego, odznaczając ponadprzeciętną inteligencją, elokwencją i wyższym wykształceniem, co wpływa na ich korzyść, bo nie tylko perfekcyjnie dyrygują ofiarą, ale i resztą populacji (od sąsiadów, po psychiatrów, wszelkie ośrodki prawne i udzielające fachowej pomocy), bo jakże taki wspaniały, dostojny, kulturalny człowiek mógłby robić tak wstrętne rzeczy? Ano mógłby, pod teatralnym zachowaniem i szlachetną maską mógłby, nawet gorsze niż komukolwiek się wydaje. Mówi się, iż inteligentny, wyrafinowany powierzchownie kat spełnia kryteria zaburzenia osobowości antyspołecznej, jednocześnie kumulując cechy osobowości narcystycznej, paranoicznej lub histrionicznej – zwał jak zwał, ja tam w to raczej nie wierzę; taki zwyczajnie zło w sobie nosi, zło, na które się zgadza. Bydlak, i tyle.

I o takim bydlaku jest film oparty na faktach „Zabiłam, aby żyć” w reż. Claude Michel-Rome, którym „umililiśmy” sobie niedzielne popołudnie, by trochę się poirytować, by jeszcze bardziej poczuć niesprawiedliwość, żal, poczucie pustki oraz beznadziei – tego Nam było trzeba, bo świat taki cudowny, ludzie złoci, toteż w ramach wyrównania, by za dobrze nie było odpaliliśmy, zęby ze złości zaciskając do samego końca, bo na końcu szczęki zostały poluzowane, bowiem na arenę wkroczyła SPRAWIEDLIWOŚĆ (piękne słowo, ale mało używane w praktyce). A opowiada on prawdziwą historię Alexandry Lange (Odile Vuillemin), będącej przez 14 lat ofiarą przemocy swojego męża Marcello Guillemina (Fred Testot) [nota bene miał już wcześniej żonę Sylvie (Annick Johnson), ale ona od niego uciekła, bo ją też okładał], który lał ją potwornie, do utraty tchu, do wylewu krwi (bo ktoś na nią spojrzał, bo ona na kogoś, bo ubrania źle wyprasowane, wanna brudna, dziecko płacze), wyzywał od najgorszych, wyśmiewał, krytykował, oskarżał o zdrady, wyrzucał i niszczył ciuchy, nakłaniał do prostytucji, odcinał od środków finansowych, izolował od przyjaciółki Brigitte (Lolita Chammah) i ojca Roberta (Sam Karmann), w końcu zaczął znęcać się też nad pociechami (chociaż lepiej użyć tu określenia: usmarkańcami, gnojami, smrodami, bo zapewne tym dla niego były) – i ona to znosiła, cierpliwie tłumacząc, wybaczając, dając szansę za szansą, bo przecież biedaczyna zalał się łzami, padając na kolana, przeprosił, no i milczała naturalnie, nie przyznając się troskliwemu rodzicowi, czującemu, że coś jest nie tak (zarzekała się przeraźliwie, że nic się nie dzieje, żeby się odczepił, nie ingerował), a jak nawet już szukała pomocy, to okazało się, iż nie ma dla niej miejsca, a noc w hotelu ośrodek sfinansuje, owszem, ale jedną – jej, matce z 4 dzieci, maltretowanej i zastraszanej – ot praworządność taka właśnie, toteż w obronie własnej, ale przede wszystkim dzieci zabiła, bo zabić musiała, bo gdyby tego nie zrobiła akurat w tamtej chwili, to zarzekał się niegodziwiec z szaleńczym błyskiem w oku, że on to z nią zaraz zrobi, a potem za całą 4 się zabierze, bo czemu nie, jeśli wadzą? Jeśli tak okropnie nie da się z nimi wytrzymać? Na nerwy działają? I przypadkowy nóż w dłoń, i cios nad wyraz mocny i dokładny, bo skumulowało się zbyt wiele, bo matka niczym rozwścieczona lwica osłaniająca szczenięta, i rozpaczliwy telefon do ojca, i zrozpaczony ojciec tym razem zacierając ślady w imię ochrony córki, i proces, w trakcie którego musiała się przełamać i zażenowaniem zasznurowane usta poluzować, opowiedzieć jak było i dlaczego tak się stało, po raz pierwszy być wysłuchaną, żałość wylać, ulżyć sobie choć w ten sposób, pokazać, że to nie tak, że chciała, że ona nie z premedytacją, że już za wiele, ze ją przerosło, a prokurator Luc Frémiot (Marc Lavoine) trochę powątpiewał czy to aby na pewno nieplanowane, ale Sędzia Schneider (Micky Sébastian) od początku zwieść mu się nie dała, jednakże on sam, po tej dramatycznej opowieści stwierdził, że niewinna i o niewinność ławę przysięgłych prosił, pochylając głowę z upokorzenia przed tą udręczoną kobietą, przepraszając za naród cały, który stał biernie obok i patrzył, lecz widzieć nie chciał. I zapadł wyrok uniewinniający, ściągający z ramion ofiary udręczonej ciężar bycia oprawcą.

Film-miazga, bo miażdży w sposób autentyczny ludzkie serce, miażdży umysł i przedmiot, który dzierży się w dłoni. Historia prawdziwa jakich wiele wokół Nas samych, za rogiem ulicy, za drzwiami po sąsiedzku, w bloku na przeciwko – każda okrutna na swój sposób, każda przepełniona męczarnią zgotowaną przez najbliższego człowieka. Najgorsze w tym wszystkim, że otoczona milczeniem, głuchym uchem i ślepym okiem. Warto obejrzeć, by chociaż unaocznić sobie jak to wstrząsająco wygląda, bo to naprawdę się dzieje – być może to popchnie do działania, zareagowania, jakiegokolwiek? Być może…

źródło ilustracji: http://www.filmweb.pl/film/Zabi%C5%82am%2C+aby+%C5%BCy%C4%87-2015-731961/cast/actors

źródło ilustracji: http://devel.telemagazyn.ppstatic.pl/63/6e/cf54cdfed962ca1e2075fe0ec399.1000.jpg

źródło ilustracji: http://devel.telemagazyn.ppstatic.pl/ba/b3/967651da59ea781f5c2c5e5beb05.1000.jpg

źródło ilustracji: http://devel.telemagazyn.ppstatic.pl/86/67/22adcc57f6c36c2b515a8b1e4f2e.1000.jpg

źródło ilustracji: http://devel.telemagazyn.ppstatic.pl/8a/a3/d1c8160615d0428bfae7fe0d6064.1000.jpg

Tematycznie:

(źródło: https://www.youtube.com/watch?v=3nf_aVfErKc)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii, Film i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *