Wstawiam obiecany w poprzednim wpisie przepis na czekoladową lawę. Cały jej urok polega na tym, że z wierzchu wygląda na zwykłą babeczkę, jednak po zatopieniu łyżeczki z jej wnętrza wypływa płynna, jeszcze ciepła czekolada. Samo przygotowanie jest proste, ciężej z wychwyceniem odpowiedniego czasu pieczenia: jeśli zbyt długo to będzie w konsystencji powszechnego murzynka, z kolei zbyt krótko rozleje się jak zupa – dlatego najlepiej wstawić jedną na próbę, by mniej więcej wyczuć swój piekarnik, a później już całą resztę, bo to istny raj dla podniebienia:)
Przepis na Czekoladową lawę (6 kokilek) (Przepis pochodzi z Moich Wypieków od Pani Doroty)
Składniki:
- 0,5 szklanki mąki pszennej
- 1,5 szklanki cukru pudru
- 3 duże jajka
- 3 duże żółtka
- 140 g masła
- 170 g gorzkiej czekolady (posiekanej)
- 56 g mlecznej czekolady (posiekanej)
- 1 łyżeczka aromatu waniliowego
- 2 łyżki likieru pomarańczowego
*składniki powinny być w temperaturze pokojowej
Dodatkowo:
- bita śmietana
- truskawki
- lody waniliowe
Sposób przygotowania:
Przygotować 6 kokilek: każdą z nich wysmarować delikatnie masłem oraz oprószyć gorzkim kakao.
Masło i czekoladę roztopić w kąpieli wodnej (lub w niewielkim garnuszku, podgrzewając na małej mocy palnika), lekko przestudzić, przelać do większego naczynia, po czym wsypać mąkę przesianą z cukrem pudrem – zmiksować. Następnie dodać jajka, żółtka, aromat, likier – zmiksować do połączenia.
Gotową masę czekoladową rozdzielić równo pomiędzy kokilki.
Piec od 10-16 minut, w temperaturze 220°C (wstawiać do nagrzanego piekarnika)
*czas pieczenia jest uzależniony od piekarnika (u mnie było to 11 minut)
Gorące kokilki wyjąć z piekarnika, nożem lekko oddzielić od naczynia, po czym przełożyć na talerz (spodem do góry).
Wierzch powinien być wypieczony, ale środek wciąż płynny.
Podawać gorące: z kleksem bitej śmietany, truskawkami i gałką lodów waniliowych.