O Mnie…
Mam na imię Justyna. Jestem introwertyczką i laktowegetarianką, z wykształcenia polonistką, z natury drobiazgowo-melancholijną obserwatorką o lekko pesymistycznym usposobieniu. Najchętniej otulam się ciszą i czernią. Wolę noc od dnia, góry od morza, a zimę od lata. Na co dzień pochylam się nad tym, co dziwne, tajemnicze, groteskowe, ironiczne, niedookreślone i paradoksalne. Stąpam powoli, za nic mając czas. Kawę, książki, thrillery i filmy psychologiczne pochłaniam hektolitrami. Nałogowo wypiekam ciasta, którymi obdarowuję najbliższych. Koi mnie stukot pociągu, szelest jesiennych liści, zapach strychu, piwnicy i jaśminu. Lubię księżyc, lasy, jeziora i mgłę, bo wprost zatapiam się w naturze. Bywa, że jawę mylę ze snem.
-
Najnowsze wpisy
Najnowsze komentarze
- Blacklady o Tęczowy torcik piankowy (bez pieczenia)
- ~German Music o Tęczowy torcik piankowy (bez pieczenia)
- BlackLady o 3 fajne filmy na ten weekend: „Piękny drań”, „Jutro będziemy szczęśliwi” i „Hesher”
- ~Kasia o 3 fajne filmy na ten weekend: „Piękny drań”, „Jutro będziemy szczęśliwi” i „Hesher”
- BlackLady o Piernik kawowo-daktylowy
Archiwa
- Kwiecień 2018
- Marzec 2018
- Luty 2018
- Styczeń 2018
- Grudzień 2017
- Listopad 2017
- Październik 2017
- Wrzesień 2017
- Sierpień 2017
- Lipiec 2017
- Czerwiec 2017
- Maj 2017
- Kwiecień 2017
- Marzec 2017
- Luty 2017
- Styczeń 2017
- Grudzień 2016
- Listopad 2016
- Październik 2016
- Wrzesień 2016
- Sierpień 2016
- Lipiec 2016
- Czerwiec 2016
- Maj 2016
- Kwiecień 2016
- Marzec 2016
- Luty 2016
- Styczeń 2016
- Grudzień 2015
- Listopad 2015
- Październik 2015
- Wrzesień 2015
- Sierpień 2015
- Lipiec 2015
- Czerwiec 2015
- Maj 2015
- Kwiecień 2015
- Marzec 2015
- Luty 2015
- Styczeń 2015
- Grudzień 2014
- Listopad 2014
- Październik 2014
- Wrzesień 2014
- Sierpień 2014
To, co było…
Meta
Statystyki
Archiwa tagu: brak otuchy
Czarne niebo źrenicę zalało…
Czarne niebo źrenicę zalało. Rozpacz ciało wprowadza w bezruchy. Martwy obraz. Śmierć zimy. Liść suchy. To wciąż boli i będzie bolało. Zasępione świstają podmuchy. Senny szelest jezioro zmąciło – wśród mgieł nocnych błąkają się duchy. Pieśń utraty coś ciągle nuciło: … Czytaj dalej
Zaszufladkowano do kategorii Moje wiersze
Otagowano ból, brak otuchy, cierpienie, kruchy czas, moja poezja, obłęd, pieśń utraty, próżne szczęście, twórczość własna, ułuda, wiersz, wspomnienia
Dodaj komentarz