Zwykle piekę dla kogoś, bo lubię tym wywoływać uśmiech, sprawiać i kulinarną, i emocjonalną przyjemność. Jednak tym razem upiekłam coś dla siebie, coś, co idealnie współgra z kubkiem karmelowej bądź oprószonej cynamonem waniliowej kawy, nad którą fruwa chmurka z aromatycznej pary.
Te ciasteczka nie posiadają ani mąki, ani jajek, ani cukru, i… są najlepsze na świecie! Płatki owsiane chrupią, migdały chrupią, sezam oraz wiórki kokosowe smakowicie trzeszczą, syrop, banan, śliwka osładzają. Czego chcieć więcej.
Przepis na ciasteczka owsiane z bananem (mi wyszło 35 średniej wielkości ciasteczek) (Przepis zmodyfikowany, ale inspirowany tym z bloga http://smaacznykasek.blogspot.com/)
Składniki:
- 1,5 szklanki płatków owsianych
- 2 rozgniecione banany
- 2 łyżki syropu z agawy
- 4 łyżki oleju (użyłam pół na pół: słonecznikowego i sezamowego)
- 1 szklanka wiórków kokosowych
- 0,5 szklanki migdałów (posiekanych)
- 4 łyżki suszonych śliwek (posiekanych)
- 2 łyżki sezamu
- 2 łyżki siemienia lnianego
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki połączyć, wymieszać – powinna powstać kleista konsystencja, z której należy formować ciasteczka (ja użyłam do tego foremki w kształcie kwiatu: wkładałam trochę masy do foremki, po czym wyciągałam już uformowane ciasteczko). Ciasteczka układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenie (nie są konieczne odstępy, można układać tuż obok siebie, bo ciasteczka nie rosną).
Piec około 20minut, w temperaturze 175 °C (do lekkiego zarumienienia).
*przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku, puszce – można je trzymać naprawdę długo
* użyłam takiej oto foremki