Ostatnio wieczory są przyjemnie chłodne, pachnące zbliżającą się jesienią. Kwiaty w przyblokowych ogródkach zrzucają płatki, pomiędzy zielonymi gęstwinami świeżych traw zaczynają pojawiać się te kruche od suchości. Świat nastraja się melancholijną szarością, deszcz gra smutną melodię na okiennych szybach. Na sklepowych półkach pojawiają się herbatki z dodatkiem korzennych przypraw, które znakomicie pasują do tych kruchych ciasteczek z falbanką, wypełnionych wieloowocowym oczkiem, oprószonych trzeszczącym kokosem, z przepisu samej Siostry Anastazji (pierwszy raz do nich sięgnęłam i nie żałuję – będę szperała dalej), a są one doprawdy tak kruche, że ciasto rwie się w trakcie wałkowania, ale to nic, cierpliwość jest cnotą, a szczerze cnotliwi kiedyś zostaną nagrodzeni – w tym przypadku słodkim rarytasem 😉
Przepis na kruche słoneczka z kokosem (50 już złożonych ciasteczek) (Przepis pochodzi od Siostry Anastazji)
Składniki:
Ciasto:
- 500 g mąki pszennej (tortowej)
- 250 g masła
- 125 g cukru pudru
- 3 żółtka
- 2 łyżeczki octu
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Dodatkowo:
- marmolada wieloowocowa
- 1 białko
- wiórki kokosowe
Sposób przygotowania:
Mąkę przesiać i posiekać z masłem, żółtka wymieszać z cukrem pudrem za pomocą rózgi, a ocet z proszkiem do pieczenia – wszystko połączyć i wyrobić ciasto, które następnie należy rozwałkować (delikatnie podsypując mąką), po czym wycinać okrągłą foremką (ja robiłam to falowaną foremką do babeczek – by uzyskać ładny kształt) – w połowie ciastek wyciąć dziurkę – przełożyć na blaszkę wcześniej wyłożoną papierem do pieczenia. Ciastka z dziurką posmarować białkiem i oprószyć wiórkami kokosowymi.
Piec około 10 minut, w temperaturze 200°C (do zezłocenia)
Po wystudzenia ciasteczka bez kokosu posmarować marmoladą i skleić z ciasteczkami z kokosem.