Ostatnio pokombinowałam trochę dla siebie, czyli wegańsko i bezglutenowo, w obszarze słodko bułeczkowym, w efekcie otrzymałam 3 naprawdę świetne i oczywiście zdrowe przepisy, które zapewne powtórzę wielokrotnie: czy to na śniadanie, czy do kawy.
Wszystkie bułeczki wychodzą mięciutkie (sama konsystencja jeszcze surowego ciasta jest dość lepka, ale taka ma właśnie pozostać, stąd formując je, by sobie ułatwić, można dodatkowo oprószyć ręce mąką kukurydzianą/ryżową/owsianą), dość ciężkie i raczej wilgotne. A w połączeniu z konfiturami, orzechami, sezamem, rodzynkami, sojowymi deserami, sosem daktylowym, mocno kokosowym nadzieniem i świeżymi pomarańczami są po prostu przepyszne.
Jeśli ktoś lubi takie smaki to całym sercem polecam 😉
Wegańskie, bezglutenowe, kukurydziane bułeczki pomarańczowe z nadzieniem kokosowym (4 sztuki) (przepis autorski)
Składniki:
Ciasto:
- 6 pełnych łyżek mąki kukurydzianej
- 4 pełne łyżki mąki kokosowej
- 1 średni banan
- 2/3 szklanki soku wyciśniętego z pomarańczy
- 2 łyżeczki erytrytolu
- 2 łyżki oleju orzechowego
- skórka otarta z o,5 pomarańczy
- 1 płaska łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
Nadzienie kokosowe:
- 1 niepełna szklanka waniliowego mleka sojowego
- 60 g wiórków kokosowych
- 2 łyżki skrobi kukurydzianej
- 2 niepełne łyżki wegańskiego masła
Dodatkowo:
- cukier puder + sok wyciśnięty z pomarańczy (na lukier)
- pomarańcze
- wiórki kokosowe
Sposób przygotowania:
Nadzienie kokosowe:
Połowę podanego mleka zagotować z masłem, a w pozostałej części wymieszać skrobię oraz wiórki, po czym wlać mieszankę na gotujące się mleko – mieszać energicznie, aż do uzyskania konsystencji budyniu.
Wystudzić.
Ciasto:
W misce wymieszać sok wyciśnięty z pomarańczy, olej orzechowy, skórkę pomarańczową oraz erytrytol, dalej dodać rozgniecionego widelcem banana – wymieszać, po czym wsypać mąkę kukurydzianą, mąkę kokosową i proszek do pieczenia – zagnieść ciasto.
Gotowe ciasto podzielić na 4 równe części, z każdej uformować kulkę, rozpłaszczyć, na środku umieścić solidną łyżeczkę nadzienia kokosowego, dokładnie skleić.
Piec około 20-25 minut, w temperaturze 200 °C.
Wyjąć. Z wierzchu oblać pomarańczowym lukrem, ozdobić świeżą pomarańczą i oprószyć wiórkami kokosowymi.
Sugeruję spożycie chwilę po upieczeniu, gdy są jeszcze ciepłe; wtedy smakują najlepiej (zimne stają się dość zbite, przez co bardzo zapychające).
Wegańskie, bezglutenowe, pieczone naleśniczki ryżowo-owsiane z nadzieniem z tofu jedwabistego i rodzynków (4 sztuki) (przepis autorski)
Składniki:
Ciasto:
- 4 łyżki mąki owsianej
- 4 łyżki mąki ryżowej (czubate)
- 2 łyżki bezglutenowego budyniu waniliowego
- 1 średni banan (rozgnieciony)
- 2 łyżki oleju sezamowego
- 2 łyżeczki ekologicznego, bezglutenowego cukru waniliowego
- 1 łyżeczka ekologicznego, bezglutenowego proszku do pieczenia
Nadzienie:
- 4 łyżki tofu jedwabistego (silken)
- 1 łyżka rodzynków
- 1 łyżka waniliowego deseru sojowego (użyłam „Alpro”)
- 1 łyżka syropu z agawy (lub erytrytolu/ekologicznego, bezglutenowego cukru waniliowego)
Dodatkowo:
- waniliowy deser sojowy (użyłam „Alpro”)
- mieszanka orzechów (ziemne, nerkowca, laskowe)
- rodzynki
- ziarna sezamu
Sposób przygotowania:
Nadzienie:
Rodzynki zalać wrzątkiem – odstawić do zmięknięcia.
Tofu jedwabiste rozgnieść widelcem, dodać rodzynki, deser sojowy, syrop z agawy – wymieszać.
Ciasto:
Wszystkie składniki wrzucić do miski i zagnieść z nich ciasto. Następnie rozwałkować je na kształt prostokąta, rozsmarować nadzienie (pozostawiając suche brzegi) i zrolować jak naleśnika, którego należy pokroić nożem na 4 części.
Piec około 20-25 minut, w temperaturze 200 °C.
Wyjąć. Posmarować z wierzchu deserem sojowym, oprószyć sezamem, rodzynkami i orzechami.
Wegańskie, bezglutenowe, orzechowo-owsiane kwadraciki z wiśniami i sosem daktylowym (4 sztuki) (przepis autorski)
Składniki:
Ciasto:
- 5 łyżek mąki owsianej
- 5 łyżek mąki orzechowej
- 1 mały banan (rozgnieciony)
- 2 łyżeczki erytrytolu (płaskie)
- 2 łyżki oleju orzechowego
- 2 łyżeczki waniliowego deseru sojowego (można pominąć, jeśli masa miałaby być zbyt rzadka)
- 4 łyżki orzechowego mleka sojowego
- 2 łyżeczki ekologicznego, bezglutenowego proszku do pieczenia (płaskie)
Daktylowo-orzechowy sos (przepis pochodzi z bloga: http://more-food-love-and-life.blogspot.com/):
- 60 g daktyli
- 40 g masła orzechowego
- 1/3 szklanki wrzątku
- szczypta cynamonu
Dodatkowo:
- konfitura wiśniowa
- zmielone orzechy włoskie
Sposób przygotowania:
Wszystkie składniki wrzucić do miski i wyrobić z nich ciasto. Następnie podzielić je na 2 równe części, pierwszą (w razie potrzeby podsypując mąką owsianą) rozwałkować na kształt kwadratu, na każdym boku (ale nie na brzegu, lecz bardziej na środku) wyłożyć łyżeczkę konfitury wiśniowej, po czym przykryć kwadratem rozwałkowanym z drugiej części ciasta. Tak przygotowane ciasto podzielić nożem na 4 kwadraty, a brzegi podociskać widelcem, tworząc wzorek.
Piec około 20-25 minut, w temperaturze 180 °C.
Wyjąć. Wystudzić. Posmarować sosem daktylowo-orzechowym [daktyle zalać wrzątkiem, poczekać chwilę aż zmiękną, dodać masło orzechowe, cynamon – zblendować na gładki sos (jeśli dalej wydawałby się zbyt gęsty, to należy dolać trochę wrzątku)].
Z wierzchu oprószyć zmielonymi orzechami włoskimi.