Niebo błękitem krzyczy, że wiosna. Zatrzęsienie mniszków razi po oczach (a Klara tak się nimi zachwyca, że spacerowanie może nie istnieć); ludzkie chamstwo też razi, ale tym nie należy się przejmować – nie świat zwariował, a ci, którzy dają się wciągnąć w lepki kocioł wewnętrznego brudu.
Wczoraj piłam czarną herbatę z cytryną w górskiej chatce z kominkiem i drewnianymi schodami zakręcającymi na górę, nie zazdroszcząc, a wierząc, że i ja otoczę się kiedyś taką zieloną ciszą z szumiącymi strumykami oraz widokiem na zalesione wzniesienia i wełniste owce.
Potem przebrnęłam przez zagęszczoną galerię handlową, by zostać mile zaskoczoną podarunkiem w postaci lekkiego, ekskluzywnego balsamu opartego na aktywnych ekstraktach roślinnych i złocie, także niezwykle delikatnej, jedwabistej bazie – pachnie nieziemsko: kobieco i namiętnie. Uwielbiam wszelkie balsamy i masła do ciała, najlepiej poprzedzone długimi, gorącymi kąpielami w kawiorach, pudrach, olejkach, solach z dodatkiem suszonych kwiatów, które słodko-miodowo-elegancko aromatyzują i barwią wodę.
Nabyłam również śliczną sukienkę: czarną, zwiewną, długą, z lejącego materiału, na cieniutkich ramiączkach, zakończoną wspaniałą falbanką – wprost przepadam za sukienkami.
W drodze powrotnej Organek z utworem „Wiosna”:
(źródło: https://www.youtube.com/watch?v=faTgPI4zZW4)
Wiosną wydaje się
Że koniec jest blisko
Chce się uciekać
Lecz nie wiadomo gdzie
I znowu noce są krótsze
I co raz więcej dnia
A nasze ciała są chudsze
A w nich jest więcej nas
Oddział Zamknięty i ich „Obudź się”:
(źródło: https://www.youtube.com/watch?v=b7l6ksWZi-8)
Wieczory pełne marzeń,
przeżytych wcześniej wrażeń mnóstwo.
Nie zamieniłbym tych paru dni
za żaden skarb, za nic.
No i Happysad z „Milowym Lasem”:
(źródło: https://www.youtube.com/watch?v=iyGrLAZwDMg)
Zaiste życie nasze
Jak lot kamieniem
Czy masz już przygotowane
Ostatnie zdanie?
A na sam koniec napary w ogrodzie japońskim w Pisarzowicach (gdzie nawiasem nie udało nam się dostać w październiku o czym pisałam TUTAJ): malina, truskawka, poziomka, trawa cytrynowa, skórka pomarańczy, suszone jabłko, róża, liście jeżyny, palony korzeń cykorii, płatki słonecznika – serwowane w żeliwnych czajniczkach (mieszczą się w nich dwie filiżanki), w których parzą się siedem minut, co pod czujnym okiem skrytej pod parasolem gejszy odmierza maleńka klepsydra wypełniona rubinowym piaskiem, ale za oknem tak pięknie, że mija to błyskawicznie: garbaty mostek, altana, kamienie, stawy, ścieżki usypane ze żwiru, drzewka bonsai, liliowce, irysy. Na zewnątrz harmonia – w duszy zamęt. Żałuję, że nie wzięliśmy aparatu.
A dzisiaj Majówka, więc z tej okazji podam przepis na szybkie, iście błotniste (bo wilgotne, zapadające się), mocno czekoladowe ciasto z samego południa Stanów Zjednoczonych: Mississippi Mud Cake 😉
Przepis na Mississippi Mud Cake (tortownica o średnicy 22cm ) (Przepis pochodzi z Moich Wypieków od Pani Doroty )
Składniki:
Ciasto:
- 300 g mąki pszennej (tortowej)
- 70 g gorzkiego kakao
- 250 g gorzkiej czekolady
- 250 g masła
- 250 g cukru
- 4 jajka
- 120 ml maślanki/kefiru/jogurtu naturalnego
- 180 ml wody
- 2 łyżki oleju
- 2 łyżeczki kawy rozpuszczalnej
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Polewa czekoladowa:
- 250 g gorzkiej czekolady
- 120 ml śmietany 30%
Sposób przygotowania:
Tortownicę wysmarować masłem i wyłożyć papierem do pieczenia – spód oraz boki; tak by „kołnierz” wystawał 2 cm ponad formę.
W rondelku rozpuścić: masło, czekoladę, kawę i wodę – podgrzewać aż do otrzymania gładkiego sosu – przestudzić.
Do miski wsypać mąkę przesianą z gorzkim kakao, proszkiem oraz sodą, dalej wymieszać z cukrem i jajkami wcześniej roztrzepanymi z maślanką i olejem.
Powoli, przy pomocy rózgi kuchennej, suche składniki połączyć z masą czekoladową.
Gotowe ciasto przelać do formy.
Piec około 1h i 20 minut, w temperaturze 160°C (może być krócej, bo ciasto należy sprawdzić już po 50 minutach, by uniknąć przesuszenia: patyczek wbity w środek ma być wilgotny, ale bez surowego ciasta)
Wyjąć. Wystudzić. Oblać polewą czekoladową: i górę i boki (zagotować śmietanę, wrzucić połamaną na kostki czekoladę, chwilę odczekać i wymieszać).