Torcik bezowy z kremem cytrynowym i owocami

Pewnego poranka, kiedy to jeszcze było Nam dane wdychać górskie powietrze, siedzieliśmy w czarującej kawiarni i prawiąc przy kawie o rzeczach wielkich oraz tych zupełnie błahych, Mój Mi przeznaczony spośród miliona wyraził podziw nad bezowymi tortami, które właśnie były wnoszone na srebrnych tacach przez dostawców i umieszczane w witrynach cukierniczych. Zerknęłam i ów podziw podzieliłam, bowiem faktycznie wyglądały cudownie, elegancko, prawie jak kruche, śnieżnobiałe, rozkloszowane suknie sowicie ozdobione kremami, owocami, czekoladą i frużelinami. Wtedy też pomyślałam, że Ja Ci taki torcik upiekę, Twój prywatny, tylko Tobie przeznaczony – zwłaszcza, że okazja zbliżała się szczególna: urodziny.

Miałam trochę obaw, bo raczej bez ani bezików ani nawet ciast z dodatkiem bezy nie wypiekałam, wręcz ich unikałam, podobnie jak rolad (ale kiedyś upiekę), a już z blatami bezowymi kompletnie nie miałam do czynienia, ale chęci serca przerosły jakikolwiek strach (chyba najbardziej przed tym, że albo się rozleją albo nadmiernie popękają, wręcz skruszą na pył) i wyszły, autentycznie: jasne, kruche z zewnątrz, a piankowe w środku. Oczywiście ciutkę popękały w trakcie składania, ale taki jest właśnie urok tych bezowych tortów, że one są trochę popękane – i mi się to podoba!

A ponieważ beza jest strasznie słodka, to postanowiłam przełożyć ją genialnie orzeźwiającym, delikatnym, aksamitnym kremem cytrynowym i kwaskowatą konfiturą wiśniową. Wierzch przyozdobiłam puchatą chmurką z bitej śmietany, świeżymi truskawkami, malinami i strużkami mlecznej czekolady.

Było pięknie, pysznie i z zachwytem 😉

Ja upiekłam nieduży torcik, bo o średnicy 12,5cm, więc by uzyskać taki tradycyjny, czyli 24-25cm, trzeba podwoić poniższe składniki (zarówno na bezę jak i lemon curd).

Przepis na tort bezowy z kremem cytrynowym (lemon curd) i owocami (blaty o średnicy 12,5 cm) (Przepis pochodzi z Moich Wypieków od Pani Doroty; posklejałam różne przepisy)

Składniki:

Lemon curd (1,5 szklanki):

  • 2 duże jajka
  • 2 żółtka
  • 160 g cukru
  • 80 g masła
  • skórka otarta i sok wyciśnięty z 2 cytryn

Cytryny wyszorować szczoteczką, wyparzyć, otrzeć skórkę i wycisnąć sok.

W niedużym garnuszku, przy pomocy rózgi kuchennej, roztrzepać jajka oraz żółtka z cukrem – podgrzać na małej mocy palnika, cały czas mieszając. Następnie dodać masło, sok i skórkę z cytryn – mieszać do zagotowania i zgęstnienia kremu.

*jeśli w kremie pojawią się grudki należy go przetrzeć przez sitko

Przelać do wyparzonego słoiczka, zamknąć.

Można przechowywać w lodówce do 2 tygodni.

Beza:

  • 4 duże białka (około 40 g każde)
  • 240 g cukru
  • szczypta soli

Dodatkowo:

  • 200 ml śmietany 36%
  • 1 łyżeczka cukru pudru
  • konfitura wiśniowa
  • truskawki
  • maliny
  • 4 kostki mlecznej czekolady

Sposób przygotowania:

Białka (najlepiej w temperaturze pokojowej) lekko spienić, dodać szczyptę soli i kontynuować ubijanie aż do otrzymania naprawdę gęstej, sztywniej piany.

Do ubitej piany wsypywać partiami cukier, po jednej łyżce (chodzi o to, by cukier dokładnie się rozpuścił, bo jeśli będą w nim obecne kryształki, to beza będzie zbyt rzadka i rozleje się podczas pieczenia). Powstała piana powinna być gęsta, lśniąca i sztywna.

Na papierze do pieczenia odrysować 3 koła (każde o średnicy 12,5cm) i równomiernie rozsmarować na nich bezę.

Piec około 60-75 minut w temperaturze 110ºC (może to trwać nawet chwilę dłużej – trzeba kontrolować)

Studzić w otwartym piekarniku.

Gotowe bezy powinny być kruche z zewnątrz, a piankowe lub lekko ciągnące w środku.

Wykonanie:

Na pierwszym blacie bezowym rozsmarować trochę wiśniowej konfitury, potem schłodzony lemon curd, ostrożnie ułożyć drugi blat bezowy, na niego również dać konfiturę i krem cytrynowy, potem przykryć ostatnim blatem, posmarować kremówką ubitą z łyżeczką cukru pudru, ozdobić malinami, truskawkami i rozpuszczoną w kąpieli wodnej mleczną czekoladą.

Schłodzić.

Przechowywać w lodówce.

Beza przed upieczeniem

Beza po upieczeniu i wystudzeniu

Torcik z zewnątrz (nie pomyślałam, by złożyć na jakiejś ładnej paterze i zrobiłam to na spodzie od tortownicy, a potem bałam się przełożyć, żeby czegoś nie popsuć; zupełnie niepotrzebnie, bo torcik bardzo ładnie się kroił i wcale nie rozpadał)

W przekroju

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii, Przepisy, Torty i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *