Liście tak bajecznie sypią się z drzew potrząsane ręką wiatru, a ja wśród tego bordowo-złotego deszczu gnam pośpieszana kopami Losu i nic nie jest zależne ode mnie, mimo, że odcinam się od całego syfu, mimo, że nie chcę i odwracam wzrok, to pędzę, chociaż pędzić nie lubię, ale wiem, że to w słusznej sprawie, że muszę, i wydrę z siebie więcej sił niż ich posiadam.
A jak wracam, spokojnie-niespokojna, łapiąc nerwowy, gdzieś w środku piersi skrywający się oddech, to te liście nadal wirują, bo czuję, że czekały na mnie, by pokazać ile gracji i piękna jest w tej ulotnej chwili, by pozwolić mi doświadczyć i uświadomić w czym tkwi prawda oraz urok, i że to wszystko takie niestałe…
Czytam książkę, jednak nie mogę znaleźć zrównoważenia, by o niej trochę napisać, ale jak już dokończę oraz znajdę, to złapię i ścisnę mocno, w efekcie naskrobię słów kilka, bo warto.
Tymczasem w zastępstwie literackiego ukojenia, które jednocześnie jest targane największymi namiętnościami, ofiarowuję ten przepis na wyglądem bardzo eleganckie, równiutkie, prostokątne Bourbonki, czyli kruche kawowo-kakaowe ciastka z aksamitnym kremem; dość ciężkie, wyraziste (samo ciasto jest wytrawne, z kolei krem słodki), maślane, stąd nie da się ich zjeść zbyt wiele, ale przecież to nie oto chodzi, by pochłonąć ogromne ilości, lecz by się delektować… są pyszne – do kawy i herbaty idealne, koniecznie gorącej 😉
Przepis na kawowo-kakaowe Bourbonki (duża blacha z piekarnika; o wymiarach 35×28 cm) (12 sztuk) (Przepis pochodzi z bloga: http://ilovebake.pl/; zwiększyłam ilość składników, dopasowując do blachy, i tak też podaję)
Składniki:
Kakaowe ciasto:
- 345 g mąki pszennej (tortowej)
- 180 g miękkiego masła
- 150 g cukru
- 45 g gorzkiego kakao
- 3 łyżki płynnego miodu
- 1,5 łyżeczki sody oczyszczonej
Kawowo-kakaowo-maślany krem:
- 150 g miękkiego masła
- 270 g cukru pudru
- 3 łyżeczki gorzkiego kakao
- 3 łyżeczki kawy
Sposób przygotowania:
Masło utrzeć z cukrem na puch, dodać miód, wymieszać, potem mąkę przesianą z gorzkim kakao oraz sodą – zagnieść do momentu otrzymania zwartego ciasta.
Ciasto wyłożyć na papier do pieczenia, rozwałkować i przy pomocy ostrego noża naciąć je na 24 prostokąty (na brzegach przyciąć je tak, by nie wystawało spoza blaszki).
Piec około 20-25 minut, w temperaturze 160°C (wstawić do nagrzanego piekarnika).
Jeszcze ciepłe pokroić wzdłuż wcześniej wykonanych nacięć.
Wystudzić.
Masło na nadzienie utrzeć do gładkości, dalej połączyć z cukrem pudrem przesianym z kawą oraz z gorzkim kakao.
Masę przełożyć do szprycy cukierniczej i na jednym ciastku albo zrobić falę albo kwiatuszki i lekko dociskając przykryć drugim ciastkiem.