Niniejszym ogłaszam, że w dniu dzisiejszym zakończyłam ciasteczkowe wypieki, stąd będę brała się za coś większego 😉
A zakończyłam je przytulnym, domowym akcentem w postaci maślanych, soczystych, mięciutkich, rustykalnie wyglądających, bo popękanych ciasteczek cytrynowych pieczonych na wzór tych czekoladowych (przepis TU) 😉
Przepis na popękane ciasteczka cytrynowe (60 sztuk) (Przepis pochodzi z bloga: http://gotowaniecieszy.blox.pl/html; zwiększyłam proporcje i tak też podaję )
Składniki:
- 420 g mąki pszennej (tortowej)
- 240 g cukru
- 270 g masła (miękkiego)
- 3 jajka
- 180 g wiórków kokosowych
- 6 łyżek soku z cytryny
- skórka otarta z 3 cytryn
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia (płaskie)
Dodatkowo:
- cukier puder (do obtoczenia)
Sposób przygotowania:
Masło ubić na jasną, puszystą masę, następnie wsypać cukier i wbić jajka – miksować około 5 minut, po czym dodać sok i skórkę z cytryn oraz mąkę wymieszaną z proszkiem i wiórkami kokosowymi – wymieszać aż do połączenia się składników. Gotowe ciasto wstawić do lodówki na około 2-3h.
Ze schłodzonego ciasta odrywać fragmenty (lub nabierać je łyżeczką) i formować kulki wielkości orzecha włoskiego, które należy sowicie obtoczyć w cukrze pudrze.
Ciastka poukładać w niedużych odstępach (trochę rozlewają się na boki) na wyłożonej wcześniej papierem do pieczenia blaszce.
Piec około 17-18 minut, w temperaturze 160°C (trzeba je wyjąć zanim zaczną się rumienić)
Wyjąć. Wystudzić.
Uwaga: ciasto, które oczekuje na dalsze formowanie, na czas pieczenia innej partii, należy trzymać w lodówce, ponieważ to miękkie rozleje się w trakcie pieczenia i ciastka wyjdą płaskie